sondaże

Korupcja coraz większym problemem

To w zasadzie mogłaby być kontynuacja artykułu z amrca br., w którym przytaczałme badania opinii publicznej przeprowadzone dla istniejącego jeszcze wówczas dziennika "Népszabadság".

Główna konstatacja była taka, że produkowany na Węgrzech dyskurs polityczny, wskazujący na główne problemy, w ogólę nijak ma się do problemów wskazywanych przez samych obywateli.

Nie inne wnioski przynosi lektura nowego badania,. które zostało przeoprowadzone przez ośrodek Medán (niestety nie udostępniono metodologii, co mi się nie podoba).

12 15 co jest duzym problemem

Pytanie postawione przez ankieterów Medián brzmiało - jaki jest wg Pani/Pana główny problem do rozwiązania na Węgrzech. Pytano o pierwszy i drugi problem w kolejności, a odpowiedzi zbierają te dwie kategorie.

W tabeli przedstawiono dane z listopada 2016 i zestawiono jest z wynikami z września, tj. sprzed referendum ws. tzw. kwot migrantów, które odbyło się 2 października br.

Po raz kolejny okazuje się, że problem migrantównie jest priorytetem, odsetek wskazujących tę kwestię zmalał o 5 p.p. W kolejności istoty: (1) służba zdrowia - spadek o 3 p.p.; (2) korupcja - wzrost o 10 p.p.; (3) sytuacja gospodarcza - wzrost o 2 p.p.; (4), kwestia migrantów; (5) bezrobocie - spadek o 2 p.p. (na Węgrzech wskaźnik bezrobocia jest jednym z najniższych w UE, przynajmniej ten deklarowany, który do zatrudnionych wlicza także tych, którzy wykonują prace w ramach prac publicznych. Puinkt  kolejny, szósty - niezmiennie sytuacja w edukacji, a ostatni, siódmy  sytuacja mieszkaniowa.

Problem korupcji i szybkiej jej legalizacji na Węgrzech staje się coraz poważniejszy. W przytaczanym badaniu Publicus Research z początku roku, 40% Węgrów wskazywało, że korupcja w czasie obecnych rządów Fidesz-KNDP jest porównywalna z tą znaną z ośmiu lat rządów socjalistów i liberalów (MSZP-SZDSZ), a 30% uważało, że jest ona jeszcze większa.

Kolejny raz podkreślę, że na Węgrzech korupcja nie odbywa się na zasadzie "typowej", tj. przekazania pieniędzy w torevce, a poprzez rozbudowane sieci powiązań władzy i typu wpływowych biznesmenów-oligarchów. To jest szczególnie trudne do udowodnienia. Można to skrócić do zdania "ja panu,to man mi, a kolega pana koledze". Sprzyjające ustawodastwo uchwalane jest w ekspresowym tempiem, a zatem cały proces jest legalizowany.

Główna konkluzja jest taka, że jeżeli przyjmiemy, iż premier Orbán to klasyczny populista, to zdecydowanie nie potrafi on animować tematów, które są naprawdę dla Węgrów istotne bądź też, co bardziej prawdopodobne, celowo zbija uwagę na inne tory. Jednakowoż - coraz gorzej wychodzi to całemu obozowi rządzącemu.

 

 

Autor: Dominik Héjj, kropka.hu