polityka energetyczna

Unia nie będzie się wtrącać

Cena energii jest dla Węgier sprawą najważniejszą” - powiedział premier Viktor Orbán komentując uzgodnienia zawarte na szczycie Unii Europejskiej.

Orbán stwierdził, że zawarte porozumienia gwarantują, że państwa członkowskie będą wciąż miały prawo do decydowania z jakich źródeł będą czerpały energię niezbędną do funkcjonowania kraju. „Nikt nie może mówić Węgrom ile tej energii ma pochodzić z gazu, ile z energii jądrowej, ile z węgla - to o tym decydują Węgry” - dodał premier. 

Viktor Orbán wskazał, że podpisane porozumienia to jedynie ramy do rozporządzeń, które winny zostać przygotowane przez Komisję Europejską.

Dyskutowano także na temat umów gazowych podpisywanych z firmami pochodzącymi spoza Unii Europejskiej. Podjęto ustalenie, że o zawieraniu takowych należy informować Brukselę. To ma na celu sprawienie, aby umowy były bardziej "elastyczne i transparentne".

Nie było mowy o tym, by ktoś miał następnie akceptować te umowy – podkreślił premier, wskazując, że to byłoby dla Węgier nie do przyjęcia. Także dlatego, że jeśli to Bruksela „będzie chciała się wtrącać” w sprawy energetyczne Węgier, bądź pomijała kontrolę państwa i rządu - to utknie gdzieś w prawnej brukselskiej dżungli biurokracji. Zwróćmy uwagę, że ścisła kontrola tych umów gazowych z zewnętrznymi (spoza UE) podmiotami, jak i wspólne zakupy gazu były priorytetami Unii Energetycznej forsowanymi przez Polskę.

 03 20 orban

 Pytany przez dziennikarzy o rozbudowę elektrowni Paks, premier Viktor Orbán powiedział, że obecnie umowa na dostawy paliwa do elektrowni została zawetowane przez Euroatom, jednak – zdaniem rządu, pozostawiono sobie jeszcze pole manewru w tej kwestii. Powołał się przy tym na fińską spółkę Fennovaima, która, na budowę elektrowni atomowej w Pyhäjoki zakontraktowała paliwo rosyjskie, a budowę prowadzi Rosatom.  „To co jest dobre dla Finlandii jest dobre dla Węgier”  - podkreślił Orbán. Dodał, że nie godzi to w interes Węgier i jest dla nich do przyjęcia. Chodzi tutaj oczywiście o decyzje w sprawie wydania zgody na wykorzystanie paliwa wydano przed rokiem.

W czasie konferencji Viktor Orbán odniósł się taże do dyskusji na temat rozwoju sytuacji na Ukrainie. Pozytywnie ocenił fakt, że Rada Europejska ewentualne dalsze sankcje uzależnia od respektowania porozumień z Mińska. Znosi to debatę do poziomu merytorycznego, a nie zawiłości geopolitycznych oraz ideologicznych.

Jeśli realizacja zobowiązań wynikających z porozumienia będzie przebiegała należycie to możemy pomyśleć co zmniejszeniu sankcji. Jeśli to się nie wydarzy, będą zwiększane”  - stwierdził Orbán.
Podkreślił przy tym po raz kolejny, że pokój na Ukrainie leży w interesie Węgier oraz, że „zrobi wszystko co tylko może, by wesprzeć jego utrzymanie”.

Zwrócił uwagę na zły stan ukraińskiej gospodarki, a także na konieczność wprowadzenia kiedyś postanowień Międzynarodowego Funduszu Walutowego, które wiązać się będą z poważnymi kosztami społecznymi. Podkreślił, że rozmawia z węgierskimi partiami na temat tego, w jaki sposób zaradzić tłumom Ukraińców, którzy będą emigrować na Zachód w poszukiwaniu lepszego jutra.

Nie chcę szerzyć paniki, ale kraj musi się przygotować na to, że stabilizacja ukraińskiej gospodarki w perspektywie kilku miesięcy zakończy się sukcesem a porażką” – powiedział Viktor Orbán.

Słowo komentarza? Myślę, że nawet przeciwnicy premiera Węgier zgodzą się co do tego, że jest on do znudzenia konsekwentny. Jak mantrę powtarza figury retoryczne, którymi niezwykle zręcznie operuje. Punktuje unijne porozumienia powołując się na konkretne ustalenia. Jak dotychczas ugrał praktycznie wszystko czego tylko chciał. Jestem pewien, że w kwestii Paks już niebawem Euroatom zmieni zdanie i wyda zgodę na dostawy paliwa. Chociażby dlatego, że nie będzie miał żadnych argumentów na sprzeciw. Węgrom niewątpliwie jest na rękę, że projekt Unii Energetycznej sensu stricto padł i będą mogły prowadzić niezależną politykę energetyczną "czy to się komu podoba czy nie".

Fot. Gergely Botár 

 

Autor: Dominik Héjj, kropka.hu 

 

 

Więcej w tej kategorii: PAKS II ruszy w 2025 lub 2026 roku »