opinie

Veszprémi csata-bitwa o Veszprém


Wydawać by się mogło, że ciągłe przytaczanie sondaży wyborczych na ponad 3 lata przed następnymi wyborami to bezsens. Nic bardziej mylnego. Już w najbliższą niedzielę "bitwa o Veszprém" (Veszprémi csata*) - wybory uzupełniające do Zgromadzenia Narodowego, które odbywają się w związku ze złożeniem mandatu przez Tibora Navracsicsa, który objął tekę komisarza w Komisji Europejskiej. To pierwsza poważna konfrontacja niezwyciężonego Fideszu i koalicji rządzącej z rzeczywistością, szczególnie jeśli spojrzeć na ostatnie poczynania i "wzmacnianie relacji" z Rosją.

W wyborach weźmie udział w sumie 18 komitetów wyborczych plus kandydaci niezrzeszeni. Potrzebne poparcie uprawniające kandydata do startu w wyborach uzupełniających uzyskało 12 kandydatów. Jednak z głównych partii politycznych mamy tylko Lajosa Némedi (Fidesz-KDNP), Andrea Varga-Vamm (Jobbik) i Ferenc Gerstmár (LMP). Od razu dostrzec można, że lewica w tych wyborach kandydata nie wystawiła. A jednak nie – najmocniej namieszać może Zoltán Kész. Niezależny kandydat popierany przez lewicę.

Szala może przeważyć na lewo

Ostatni sondaż IPSOS wskazuje na prowadzenie kandydata rządzącej koalicji Fidesz-KDNP Némediego – 43%, na drugim miejscu uplasował się popierany przez lewicę Kész (37%), a na trzecim Varga-Damm z Jobbiku (11%).
Lewicowy elektorat bardziej zdyscyplinowany.  Rangę wyborów podkreśla odsetek wyborców zdecydowanych na wzięcie udziału w wyborach. W całej społeczności wynosi on 57%. W grupie tej dostrzec można 67% popierających Fidesz i… aż 76% popierających lewicę (MSZP,DK,Együtt,PM–tak pięknie określanych kiedyś mianem „Razem” Összefogás).

12 16 sondaz 1


Zapytani o ocenę obecnej polityki wyborcy w 2/3 (61%) negatywnie oceniają kierunek zmian, a 28% jest przeciwnego zdania.
To co może przeważyć o sukcesie lewicowego kandydata to odsetek wyborców niezdecydowanych, który wynosi 32%. Ci niezdecydowani, którzy wybiorą się na wybory aż w 77% gotowych jest oddać głos na Zoltána Késza, a ledwie co dziesiąty (11%) na kandydata Fidesz-KDNP. Jeśli zatem zliczyć całościowe poparcie to szala zwycięstwa może przeważyć...w lewo!

12 16 sondaz 2


Interesującym jest także nazwijmy to – nienajlepszy wynik Jobbiku, którego kandydatka przegrywa we wszystkich grupach wiekowych. Wśród ludzi młodych (18-39), gdzie Jobbik w skali kraju jest najsilniejszy, kandydatka ustępuje liderowi aż o 13pp (36% vs. 23%), z kolei wśród wyborców powyżej 60 roku życia prawie połowa (48%) chce głosować na Lajosa Némedi, a ledwie 2 % na Andreę Varga-Vamm.

Dwa narożniki – walka do końca

W prawym narożniku rządząca koalicja, dla której utrata 2/3 będzie katastrofą wizerunkową i ideologiczną. Viktor Orbán uważa bowiem, że tylko dzięki większości konstytucyjnej może prowadzić swoją politykę – w praktyce wygląda to tak, że pomysł z piątku wieczorem poddany jest pod głosowanie w poniedziałek rano (jak w przypadku pomysłu badania narkotestami polityków i młodych ludzi). Na 2/3 oparta jest cała ideologia rządu.
W lewym narożniku przyszłość porozumienia Összefogás, które w wyborach parlamentarnych w 2014 roku okazało się…lekko mówiąc pomyłką. Coraz bardziej rozdrobniona lewica (już niebawem o tym napiszę), tak naprawdę na Węgrzech nie istnieje. Jest Fidesz, Jobbik i przepaść, w której czasem znajdzie się MSZP z marnym wynikiem (o przyjaciołach z Együtt, PM i DK nie wspominając). Liderzy nie pałają do siebie miłością wzaemnie oskarżając o niepowodzenia tego projektu politycznego. 

Oba elektoraty i kandydaci są zdesperowani. Może o tym świadczyć fakt zerwania przez nieznanych sprawców 800 plakatów wyborczych – komu by się chciało?!
Zapowiada się długa i emocjonująca niedziela. Relacje na bieżąco.

*faktyczna Bitwa O Veszprém, nota bene jedno z najbardziej kojarzonych przez Polaków miast miała miejsce po śmierci Gézy (997 r), ojca Stefana I, któremu Węgrzy zawdzięczają nie tylko święto 20 sierpnia.

grafika: index.hu

Autor: Dominik Héjj, kropka.hu 

Artykuły powiązane